athletics_track-wallpaper-1440x900-604x270

Fiński król bieżni

 Współcześnie mówiąc o biegach długodystansowych na myśl przychodzą nam wspaniali biegacze rodem z Afryki. Był jednak przed wojną czas, w którym na takich dystansach dominował jeden człowiek- Paavo Nurmi z Finlandii.

Stworzony do biegania

 Paavo Nurmi urodził się 1897 roku w fińskim Turku. Karierę biegacza rozpoczął pod wpływem mody na ten sport, która zrodziła się w Finlandii po olimpijskich sukcesach Hannesa Kolehmaina. Na skutek zawirowań wojennych w Europie Nurmi musiał długo czekać na debiut na arenie międzynarodowej. Jego talent został jednak szybko zauważony przez przełożonych. Wylewane litry potu zaczęły procentować. W maju 1920 roku ustanowił swój pierwszy rekord kraju, natomiast w lipcu zwyciężył w eliminacjach olimpijskich na 1500 m i 5000 m. Do pierwszych Igrzysk Olimpijskich w karierze przystępował znakomicie przygotowany.

Latający Fin

 Podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich 1920 roku w Antwerpii spisał się świetnie, zdobywając cztery medale: trzy złote i jeden srebrny. Porażka z Francuzem Guillemotem w biegu na 5000 metrów okazała się jedynym finałowym biegiem olimpijskim w całej karierze Nurmiego, w którym uległ obcokrajowcowi. W ten sposób narodziła się nowa gwiazda biegania w nowożytnej historii sportu. Nurmi szybko otrzymał też przydomek Latający Fin. Bił kolejne rekordy świata, będąc w tym niezwykle regularny. Cały czas podporządkowywał bieganiu. Dbał o odpowiedni trening, odżywianie (był wegetarianinem), utrzymanie wagi. Był perfekcjonistą w każdym calu. Wyróżniała go również sprytna taktyka. Nie prowadził stawki, ukrywał się w cieniu innych biegaczy by zaatakować w końcówce. Na kolejnych Igrzyskach w Paryżu w 1924 roku, był niekwestionowanym faworytem. Nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. Pięć złotych medali sprawiło, że został bohaterem Olimpiady oraz całej Finlandii. Stał się też prawdziwą legendą. Mówiło się, że jest szybszy od lokomotywy. Zaproszony został na tournée po USA. Także na Igrzyskach 1928 roku w Amsterdamie pokazał swoją wartość, sięgając po trzy medale: jeden złoty i dwa srebrne. Wraz z wiekiem Nurmi coraz śmielej spoglądał w kierunku maratonu i to właśnie na królewskim dystansie oraz na 10 000 metrów miał wystartować na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles. Wówczas nawet nie przypuszczał jak może doświadczyć go los.

Dyskwalifikacja

 Chociaż fińska federacja zgłosiła Nurmiego do udziału w Igrzyskach, światowa federacja lekkoatletyki nie dopuściła go do startu. Powodem miało być naruszenie przepisów biegania amatorskiego. Jeden z największych sportowców świata został poniżony. Jakie wyniki mógłby osiągnąć i ile medali jeszcze zdobyć, tego już nigdy się nie dowiemy. Do dzisiaj jednak z dziewięcioma złotymi i trzema srebrnymi krążkami Paavo Nurmi pozostaje na 3. miejscu na liście multimedalistów olimpijskich.

Pomnik za życia

 Dwadzieścia lat po dyskwalifikacji Nurmi został zrehabilitowany i mógł zakończyć karierę jak prawdziwy mistrz. Na Igrzyskach Olimpijskich 1952 roku w stolicy Finlandii- Helsinkach, Nurmi wbiegł na stadion z pochodnią, by odpalić olimpijski znicz. Na widok biegnącego starszego mężczyzny kibice wstali z krzeseł, by wiwatować. Ceremonia otwarcia Igrzysk w Helsinkach była tylko jednym z elementów przywracania chwały fińskiemu mistrzowi. W jego rodzinnym Turku powstał stadion jego imienia, a w całym kraju kilkanaście pomników Nurmiego. Zmarł w 1973 roku. Jego zdjęcie zostało umieszczone na fińskim banknocie 10 markowym. Wielu znakomitych biegaczy przedstawiało jego postać jako źródło motywacji. Małomówny Fin już na zawsze znalazł swoje miejsce w historii światowego sportu oraz swojego kraju.

Skrót biegów z udziałem Paavo Nurmiego:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.